Wziął ślub, ale nie było dużo czasu na świętowanie. „Dzień później byliśmy na zgrupowaniu”
W środę ruszył sezon reprezentacyjny, a na początek kibice już zapełnili katowicki Spodek i stworzyli kapitalną atmosferę podczas starcia z Niemcami. Polacy przegrali 1:3, choć nie można z tego robić tragedii, bo będzie mnóstwo ważniejszych spotkań, z czego zdają sobie sprawę nasi reprezentanci. Nie ukrywają jednak, że jest nad czym pracować.
Śliwka mówi o formie drużyny
Zachwycony atmosferą w Katowicach był Aleksander Śliwka. Przyjmujący polskiej kadry ocenił też obecną dyspozycję kadry i zdaje sobie sprawę z tego, że jest jeszcze sporo do poprawy. Na szczęście jest jeszcze czas, by usprawnić grę drużyny.
– Jesteśmy ogromnie dumni z możliwości reprezentowania biało-czerwonych barw przed najlepszymi kibicami na świecie. Na meczu tak naprawdę otwierającym mamy pełny katowicki Spodek. Są to są rzeczy, które zapadną nam na długo w pamięci. A jeśli chodzi o sam mecz, to nie był on niestety w naszym wykonaniu najlepszy. Mamy dużo do poprawy, ale po to jest ten okres, który przed nami, po to się tutaj spotkaliśmy na reprezentacji, aby bardzo ciężko pracować i aby nasza gra była z każdym dniem coraz lepsza – powiedział Aleksander Śliwka w mix zonie.
Śliwka przyznał również, że trudno ocenić, czy po okresie dwóch tygodni spędzonych na zgrupowaniu w Spale, poziom zespołu się poprawił. Spotkanie z Niemcami było bowiem dopiero pierwszą próbą umiejętności.
– Ten mecz pokazał nam że jeszcze nie jest to ta optymalna forma, że jeszcze nie jesteśmy w najlepszej dyspozycji, jaką możemy osiągnąć. Mam nadzieję, że lepiej to już będzie wyglądało podczas spotkań w Antalyi, bo tam też czekają nas bardzo trudne wyzwania – dodał.
Śliwka wziął ślub, ale nie ma czasu na świętowanie
Obecny rok jest wyjątkowy dla jednego z najważniejszych siatkarzy reprezentacji Polski. 11 maja bowiem Aleksander Śliwka stanął na ślubnym kobiercu razem ze swoją wybranką Jagodą Gruszczyńską. Wśród zaproszonych gości nie brakowało kolegów z drużyny. Śliwka na tzw. miesiąc miodowy będzie musiał poczekać, bo sport szybko powrócił w jego życiu na pierwszy plan.
– Na tą chwilę skupiam się tylko i wyłącznie na siatkówce. Moja żona również ma pełne skupienie na tym, aby spróbować zakwalifikować się do igrzysk olimpijskich. Oczywiście to była wspaniała, miła uroczystość i dzień, który zapadnie nam w pamięci do końca życia jako ten być może najpiękniejszy, natomiast dzień później byliśmy już na zgrupowaniu – zakończył.